Prawo rzymskie w historii prawa i w historii kultury powszechnej stanowi swoisty fenomen nie mający odpowiednika w żadnym innym systemie prawnym.

Prawo rzymskie: czym jest?

Zupełnie nowoczesne. To nie tylko prawo starożytnego Rzymu. Przetrwało upadek państwa, w którym powstało. Obowiązywało aż do początku XIX wieku jako prawo wspólne w Europie. Przejęły rozwiązania prawa rzymskiego wielkie kodyfikacje – niektórzy twierdzą, że właściwie tylko spisały prawo rzymskie. Znajdziemy je w kodeksie francuskim, austriackim, szwajcarskim, niemieckim, a w końcu w polskim. W studiach nad prawem rzymskim nie chodzi zatem o starożytność. Podejmowane zawsze z dzisiejszej perspektywy, prowadzą ku zrozumieniu nas samych, ku poznaniu tradycji i kultury prawnej, ku otwartości na zmiany i rozwój prawa, a nawet ku racjonalnemu przewidywaniu przyszłości.

Prawo rzymskie: punkt odniesienia

Prawo rzymskie należy traktować przede wszystkim jako dorobek myśli prawniczej. Udaje się dzięki niemu zastanowić, jak prawo służy realizacji wartości i o jakie wartości w prawie w ogóle może chodzić. Uświadamia, że poszukując w dyskursie prawniczym stabilnych punktów odniesienia, należy się orientować raczej na wartości i sposoby rozstrzygania konfliktów między nimi, niż na schematy dogmatyczne podporządkowane postulatowi formalnej poprawności. Takie spojrzenie na doświadczenie prawa rzymskiego powinno w szczególności inspirować do krytycznej oceny współczesnego prawa. Nadto perspektywa, jaką stwarza prawo rzymskie, ostrzega przed naiwną wiarą w postęp i linearny rozwój historii.

Prawo rzymskie: nie tylko wprowadzenie

W refleksji nad współczesnym prawem wciąż w pełni zasadne i użyteczne wydaje się podejmowanie podstawowych zagadnień prawa prywatnego z perspektywy dorobku i osiągnięć prawa rzymskiego. Toteż studium prawa rzymskiego prowadzone wyłącznie jako sposób poznania świata starożytnego albo tylko jako wprowadzenie do aktualnie obowiązującego prawa cywilnego to przeżytek. Na szczęście dostrzega się to coraz wyraźniej w badaniach nad prawem rzymskim i doświadczeniem, jakie niesie ono przez wieki historii.

Prawo rzymskie: względy propedeutyczne

Prawo rzymskie co prawda nie jest dziś prawem obowiązującym, ale nawet pobieżne porównania współcześnie obowiązującego Kodeksu cywilnego z 1964 roku z prawem rzymskim unaocznia, że współczesne kodeksy cywilne przejęły wiele rozwiązań i zasad prawa rzymskiego. Prawo rzymskie stanowi zatem nie tylko wprowadzenie do studium k.c., ale daje dodatkową szansę wykorzystania doświadczenia historycznego dla wprowadzenia do uporządkowanego myślenia o wyzwaniach współczesnego prawa prywatnego. Nie bez znaczenia z tej perspektywy jest wprowadzenie dzięki naszemu nowoczesnemu studium prawa rzymskiego w kanony interpretacji prawniczej, które od czasów rzymskich pozostają niezmienione.

Prawo rzymskie: niezrównany wzór

Jan Wasilkowski, Reforma studiów prawniczych, s. 329–330.

Rzymskie prawo prywatne powinno być przedmiotem wykładu głównie dlatego, że stało na bardzo wysokim poziomie i jest prawem najlepiej opracowanym (dzięki współpracy wielu narodów w ciągu setek lat). Dla prawnika współczesnego stanowi ono idealne tertium comparationis [– punkt odniesienia i dziedzinę porównania] oraz skarbnicę wiedzy o ewolucji pojęć i instytucji prawnych.

A.G. Boucher d’Argis, Jurisprudence w Denis Diderot, Encyclopédie, t. 5, s. 141.

Nie ulega wątpliwości, że to właśnie na prawie rzymskim należy oprzeć naukę prawa i że prawnik, który by poznał tylko prawa swego kraju i nie nauczył się prawa rzymskiego, pozostałby na całe życie człowiekiem powierzchownym. Wydaje nam się zresztą, że ktoś taki w ogóle nie byłby znawcą prawa, lecz tylko miernym praktykiem prawa.

Ze Wstępu do pierwszego wydania Podręcznika

Prawo rzymskie powinno inspirować studenta do samodzielnego myślenia, próbując wyjaśnić mu, jak i dlaczego „stało się” to, co jest dzisiaj, niż przytłaczać go kompletnością danych. To oczywiście wybór tylko jednego z możliwych punktów widzenia, jak pokazuje anegdota, której bohaterami są dwaj profesorowie prawa rzymskiego z Uniwersytetu we Lwowie: Leonard Piętak (1841-1909) i Ferdynand Źródłowski (1843-1894): „Bywali egzaminatorzy i bardzo łagodni, bywali i inni. Sławę wyjątkowo surowego przywiązywała tradycja studencka do […] prof. Piętaka, który wymagał dokładnego pamięciowego opanowania przedmiotu, w przeciwieństwie do Źródłowskiego, profesora również prawa rzymskiego […]. Źródłowski, umysł głęboki i oryginalny, kładł nacisk na orientację studenta w przedmiocie. Opowiadano sobie, że raz podczas egzaminu Piętak zażądał od kandydata wyliczenia wszystkich reguł prawa rzymskiego zaczynających się od nemo, a więc np. nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet, nemini res sua servit, itp. Pytany wyliczył kilka takich przepisów, lecz profesor Piętak nastawał o dalsze, ciągle powtarzając: «A jeszcze jedno». Wreszcie nie mogąc wydobyć ze studenta ostatniego już przepisu zaczynającego się na nemo, Piętak sam zacytował ten przepis. Na to obecny przy komisji Źródłowski zapytał od siebie: «A jeszcze jedno»? Piętak zdziwiony, prawie zaniepokojony, odpowiedział: «Nie znam już więcej takich», a na to Źródłowski: nemo omnia scire potest” – nikt nie może wszystkiego wiedzieć.