25 sierpnia 2008

Rola prawa rzymskiego w Unii Europejskiej.

Zagadnienie to łączy się też z praktyką prawa, a w szczególności z dążeniem do stworzenia wspólnego systemu prawa, który byłby do przyjęcia przez państwa członkowskie. I tutaj właśnie prawo rzymskie jest niezastąpione jako instrument budowy przyszłej jednolitej dogmatyki europejskiej. Znajduje to potwierdzenie praktyczne w orzeczeniach np. unijnego Trybunału Sprawiedliwości, które odwołują się do uznanych reguł prawa, wywodzących się z prawa rzymskiego. W sumie więc można mówić o tradycji prawa rzymskiego jako historycznym fundamencie także współczesnego prawa europejskiego. I nawet jeżeli systemy prawne poszczególnych państw różnią się w jakimś stopniu od prawa rzymskiego, to pomimo tego zachowuje ono funkcję przewodnika po fundamentalnych instytucjach prawa prywatnego. Przykładem mogą być przyjęte już Zasady Europejskiego Prawa Kontraktów oraz trwające prace nad projektem Europejskiego Kodeksu Cywilnego, który wobec postulowanej zasady zachowania własnej tożsamości prawnej poszczególnych państw członkowskich, musi wykorzystać integracyjny walor wspólnej tradycji prawa rzymskiego i oprzeć się właśnie na takiej podstawie. 

Prawo rzymskie jako propedeutyka prawa cywilnego.

Nie ulega wątpliwości, że prawo rzymskie musi być traktowane nie tylko jako probierz kultury umysłowej przyszłego prawnika, ale również jako instrument kształtowania jego wyobraźni cywilistycznej. Stąd też wybitni cywiliści podkreślają, że bez znajomości historycznego rodowodu nie sposób zrozumieć prawa współczesnego, a także że nie można budować postępu w próżni z oderwaniem się od tradycji kulturowej. Stefan Grzybowski np. zauważył: „Praktyka wymiaru sprawiedliwości, a nawet praktyka legislacyjna nie uświadamia sobie dostatecznie dokładnie, na jakich głębokich i dawnych wpływach prawa rzymskiego w naszym dzisiejszym myśleniu prawniczym jest oparta. Niezbędne i płodne uwiedzenie współczesnością nastąpiło ze szkodą dla poznania korzyści, jakie daje znajomość jej korzeni. Można sądzić, że również ze szkodą dla legislacji i praktyki”. Inny wybitny cywilista prof. Witold Czachórski natomiast stwierdził dobitnie: „Można być prawnikiem nie mając za sobą odpowiednio rozbudowanych studiów historycznych. Tylko nie można być wtedy dobrym prawnikiem!” Warto tu też przytoczyć obserwację prof. Jerzego Wróblewskiego, który podkreślał, że „bez dyscyplin historyczno-prawnych niemożliwe jest zrozumienie kultury prawnej i prawniczej”, a podobnych wypowiedzi można tu przytoczyć dużo więcej. 

Prawo rzymskie jako element kultury ogólno europejskiej.

Jest to okoliczność, z której nie wszyscy prawnicy zdają sobie sprawę. Ostatnio zwrócił na nią uwagę Ojciec Święty przy okazji otrzymania doktoratu honoris causa od rzymskiego Uniwersytetu, stwierdzając: „Pur essendomi dedicato nei miei anni giovanili allo studio della filosofia e della teologia, ho sempre nutrito grande ammirazione per la scienza giuridica nelle sue più alte manifestazioni: il diritto romano di Ulpiano, di Gaio e di Paolo, il Corpus iuris civilis di Giustiniano, il Decretum Gratiani, la Magna Glossa di Accursio, il De iure belli et pacis di Grozio, per non ricordare che alcuni vertici della scienza giuridica, che hanno illustrato l’Europa.… Papież zatem wyraził swój głęboki podziw dla wiedzy prawniczej w jej szczytowych przejawach, do których zaliczył prawo rzymskie Ulpiana, Gajusa i Paulusa, Corpus iuris civilis Justyniana i in. Podobnie też znacznie wcześniej, ale przy podobnej okazji, gdyż odbierając doktorat honoris causa Uniwersytetu w Edynburgu, Władysław Sikorski, który wszak również nie był prawnikiem, swój wykład poświęcił prawu rzymskiemu, a w szczególności jego humanistycznym aspektom. Znalazły one zresztą odbicie w literaturze pięknej, a mianowicie w wierszu Mieczysława Jastruna Z pamiętnika byłego więźnia obozów koncentracyjnych oraz noweli Louisa Aragona Prawo rzymskie przestało istnieć, które powstały jako reakcja na zawarty w 19 punkcie programu NSDAP postulat likwidacji prawa rzymskiego i zastąpienie go powszechnym prawem germańskim. Brak zapewnienia studentom wiedzy w tym zakresie zubaża ich sylwetkę intelektualną i zacieśnia horyzonty myślowe. Z wszystkich tych okoliczności zdają sobie sprawę koledzy z TBSP, którzy w swojej uchwale podjętej niemal jednomyślnie (przy jednym głosie wstrzymującym się) zgłosili wyraźne żądanie zachowania prawa rzymskiego jako przedmiotu obowiązkowego na I roku.